wtorek, 20 marca 2012

"Po jednym meczu nie można popadać w depresję"



Godzina 20.30 czasu lokalnego - Jeonju World Cup Stadium i rywalizacja przegranych drużyn z pierwszej serii spotkań: Polski i Portugalii. Sędzią głównym tego spotkania jest Szkot, Hugh Dallas. Zaczynamy oczywiście od hymnów obu państw. Mazurek Dąbrowskiego  tym razem odegrany z odtworzenia, w długości dwóch zwrotek. W trakcie tej doniosłej chwili zaczyna padać deszcz, który później przerodzi się w burzę monsunową.
Od początku spotkania obie strony badają się, nie ma zdecydowanych akcji, raczej walka o piłkę w środku pola, próby strzałów z jednej i drugiej strony; jednak bez znaczącego zagrożenia. W 14. minucie szok w polskim zespole! Nic nie zapowiada nieszczęścia, gdyż piłkę w środku pola wywalczył Olisadebe, uruchamia na lewej stronie Kryszałowicza, ten z powrotem oddaje futbolówkę do "Oliego". Wślizgiem wyjaśnia sytuację Fernando Couto. Portugalczyk zagrywa do Nuno Frechaut, ten podaje do środka pola, gdzie jest Joao Pinto. Pomocnik Sportingu Lizbona dostrzega w polu karnym Pedro Pauletę. Gracz PSG ogrywa w dziecinny sposób Tomasza Hajtę i strzela mocno w krótki róg bramki Dudka. Golkiper Liverpoolu jest zmuszony sięgnąć do siatki. 1:0 dla Portugalii i zaczynają się kłopoty  w polskim zespole.
Chwilę po bramce strzelonej przez Portugalczyków, tracimy także kluczowego zawodnika. Radosław Kałużny doznaje kontuzji i już w 16. minucie zmuszony jest opuścić boisko. W jego miejsce  na murawie, pojawia się Arkadiusz Bąk. Obraz gry po straconej bramce nie zmienia się. Nadal trwa walka w środku pola, mnożą się niedokładne zagrania. Wszystko to jest spowodowane burzą tropikalną, która rozpętała się i mocno utrudnia konstruowanie jakichkolwiek akcji. Polacy mimo wszystko próbują, ale najczęściej ich akcje nie są zakończone strzałem lub uderzenia są za słabe i niecelne.

"Oli" w meczu z Portugalczykami nie błyszczał.

W drugiej połowie „Biało-Czerwoni” od samego początku rzucają się do odrabiania strat. Jednak znów brakuje wykończenia akcji . W 57. minucie dobra akcja polskiej drużyny. Piłkę z lewej strony dośrodkowuje Michał Żewłakow, ta mija bramkarza Portugalii i spada pod nogi Olisadebe, który odgrywa ją do Kryszałowicza. Napastnik Eintrachtu umieszcza głową futbolówkę w siatce naszych rywali. 1:1? Nie… Sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu FC Porto i gol nie zostaje uznany. Jednak akcja ta dała chwilową nadzieję na uratowanie dobrego wyniku w tym spotkaniu.
Marzenia kończą się w 64. minucie meczu. Portugalczycy przeprowadzają podręcznikowy kontratak. Piłkę wyprowadza Rui Costa, podaje na skrzydło do Armando Petita, który oddaje ją Luisowi Figo. Pomocnik Realu Madryt dogrywa do Paulety. Gooool! 2:0 dla podopiecznych Antonio Oilveiry. Polacy są w tragicznym położeniu!
Próbujemy atakować, odsłaniamy się i… Tracimy kolejną bramkę. Kto strzelcem? Oczywiście Pedro Palueta Resendes. 77 .minuta gry. Napastnik Paris SG dostaje piłkę z głębi pola, niczym dziecko ogrywa Tomasza Wałdocha i kompletuje hat-tricka. To trafienie definitywnie nas pogrąża. Zrezygnowani zawodnicy Jerzego Engela praktycznie stanęli na boisku. Są rozbici, bezradni, wypaleni. Chcą, by to spotkanie jak najprędzej się skończyło. W 87 .minucie dobija nas Rui Costa. Klasyczna kontra, Capucho ze skrzydła dośrodkowuje płasko na 7. metr, a akcję zamyka wślizgiem rozgrywający AC Milan. Jeszcze w doliczonym czasie gry możemy stracić piątego gola, jednak piłkę z samej linii bramkowej wybija Piotr Świerczewski.
Porażka 0:4 pozbawiła nas definitywnie szans na awans z grupy D piłkarskich MŚ. Odważny pomysł selekcjonera na ustawienie systemem 4-3-3 nie sprawdził się. Dodatkowo, w "meczu o honor" nie mogą zagrać Piotr Świerczewski, który obejrzał drugi żółty kartonik w tym turnieju, a także Radosław, Kałużny, który musiał zejść z kontuzją łydki. Mecz ze Stanami Zjednoczonymi już niebawem. Pytanie, jak zmotywować zespół po takiej porażce?

 
MŚ Korea –Japonia 2002
Jeonju, godz. 20.30

Portugalia – Polska 4:0 (Pauleta 14, 64, 77; Rui Costa 87)
Żółte kartki: Nuno Frechaut, Jorge Costa, Rui Jorge Oliveira – Świerczewski, Arkadiusz Bąk
Sędzia: Hugh Dallas (Szkocja)
POLSKA: Jerzy Dudek-Marek Koźmiński, Tomasz Wałdoch, Tomasz Hajto, Michał Żewłakow (71-Tomasz Rząsa) – Piotr Świerczewski, Radosław Kałużny (16-Arkadiusz Bąk), Jacek Krzynówek, Emanuel Olisadebe, Paweł Kryszałowicz, Maciej Żurawski (56-Marcin Żewłakow); trener: Jerzy Engel

PORTUGALIA: Baia- Frechaut (64-Beto), Jore Costa, Couto, Jorge-Conceicao (69-Capucho), Petit, Bento, Pinto (60-Rui Costa), Figo, Pauleta; trener: Antonio Oliveira.

MATEUSZ BOROŃ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz