Dariusz Szpakowski mniej więcej w taki sposób
przedstawił kibicom skład Koreańczyków.
Nawet nieźle sobie z tym zazwyczaj radzi
(materiał z innego meczu).
przedstawił kibicom skład Koreańczyków.
Nawet nieźle sobie z tym zazwyczaj radzi
(materiał z innego meczu).
Pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w Korei.
Czwarty dzień czerwca 2002 roku. Godzina 20.30 czasu lokalnego. Sędzia z
Kolumbii, Oscar Ruiz gwiżdże po raz pierwszy.
Od środka boiska grę rozpoczynają Jacek Bąk i Tomasz Wałdoch.
Chwilę później ten drugi kieruje futbolówkę w pole karne Koreańczyków, gdzie
znalazło się pięciu zawodników w biało-czerwonych barwach. Akcja zakończyła się
interwencją bramkarza gospodarzy, Lee
Won Jae, jednak była to zapowiedź tego, iż Polacy mają ochotę rzucić się na
rywala, grać wysoko pressingiem, nie pozwolić Azjatom rozwinąć skrzydeł.
W trzeciej minucie kolejna szansa zawodników Jerzego Engela. Szybkie wyjście z
własnej połowy, Marek Koźmiński
podaje do Olisadebe, ten znakomicie
dostrzega wychodzącego na czystą pozycję Krzynówka. Jacek, mając piłkę na swojej lepszej, lewej nodze uderza ją w
stronę bramki. Robi to jednak bardzo nieskutecznie i piłka mija siatkę Korei.
Była to najlepsza sytuacja do tego, by prowadzić 1:0.
Piąta minuta i kolejna akcja Polaków. Piłkę z lewej strony
boiska dośrodkowuje Piotr Świerczewski,
dopada do niej Maciej Żurawski.
Próbuje uderzać z dość ostrego kąta, ale bardziej wygląda to na pass w stronę
Marka Koźmińskiego, który nie dał rady zamknąć tej akcji. Gra naszej kadry
wygląda bardzo dobrze, gramy wysoko, nie pozwalamy gospodarzom na wyjście z
własnej połowy, jednak brakuje celnego strzału na bramkę Korei. Chwilę później Olisadebe dostaje długą piłkę od Tomasza Hajty, ale nie daje sobie rady
z trzema zawodnikami gospodarzy.
Od 20 minuty do głosu dochodzą gospodarze. Strzał Yoo Sang-Chula mija bramkę strzeżoną
przez Jerzego Dudka. Było to
pierwsze, tak groźne ostrzeżenie dla naszych zawodników. Po paru minutach było już jednak 1:0 dla Korei. Na wysokości
pola karnego aut wykonywali gospodarze, futbolówka znalazła się pod nogami Lee Eul-Younga, dośrodkował on w
„szesnastkę”, nasi obrońcy zapomnieli o wbiegającym Hwang Sun-Hongu, a ten nie dał szans bramkarzowi Liverpoolu. Szał
na trybunach, a dla polskich graczy zimny prysznic, po bardzo udanym pierwszym
kwadransie. Było widać, że włożyli od początku meczu sporo sił w grę i
niestety, nie wytrzymywali tempa, które sami narzucili. Azjaci zaś zaczęli się niebezpiecznie rozkręcać. Minuta 38.
i znów piłka w polskiej bramce. Gol jednak nie został uznany, gdyż Seol Ki-Hyeon był na spalonym. Do przerwy rezultat 1:0 dla gospodarzy.
"Przespaliśmy pierwszą połowę(...)"
Od początku drugiej połowy Jerzy Engel desygnuje do gry
Pawła Kryszyałowicza w miejsce kompletnie niewidocznego Macieja Żurawskiego.
Pięć minut po wznowieniu gry plac gry z powodu kontuzji musi opuścić Jacek Bąk,
w jego miejsce wchodzi Tomasz Kłos.
54 minuta gry – dla nas tragiczna. Bezsensowna strata w
środku pola, Tomasz Hajto nie nadąża za Yoo
Sang-Chulem, ten mocno uderza z 20
metrów, a piła po rękach Dudka wpada do polskiej siatki.
Koniec marzeń o dobrym wyniku w tym meczu. Polacy po tej bramce wyraźnie się
załamali. Trener Engel próbował jeszcze ratować sytuację wpuszczając na boisko
trzeciego napastnika - Marcina Żewłakowa,
który zmienił Radosława Kałużnego. Nic to jednak nie dało, a gospodarze mieli jeszcze kilka
szans na podwyższenie rezultatu, jednak kończyli akcję niecelnym strzałem, albo
na posterunku był Jerzy Dudek.
Porażka z gospodarzami turnieju bardzo skomplikowała naszą
sytuację w grupie D. Aby mieć nadzieję na awans trzeba było wygrać
dwa kolejne spotkania: z Portugalią i USA. Czasu na poprawienie gry mało, a
problemów coraz więcej…
Mistrzostwa Świata Korea Płd./ Japonia 2002
Pusan, godz. 20.30.
Sędzia: Oscar Ruiz (Kolumbia)
Widzów: 56 tysięcy.
Korea Płd – Polska 2:0 (bramki: Hwang Sun-Hong, 27min; Yoo
Sang-Chul 54min.)
Żółte kartki: Park Ji Sung – Świerczewski, Krzynówek, Hajto.
Polska: Dudek – Hajto, Bąk (50-Kłos), Wałdoch, Michał
Żewłakow – Koźmiński, Kałużny (64-Marcin Żewłakow), Świerczewski, Krzynówek – Żurawski (46-Kryszałowicz), Olisadebe.
Korea: Lee Woon-Jae - Choi
Jin-Cheul, Hong Myung-Bo, Kim Tae-Young - Song Chong-Gug, Kim Nam-Il, Yoo
Sang-Chul (62-Lee Chun-Soo), Lee Eul-Yong, Park Ji-Sung - Hwang Sun-Hong
(50-Ahn Jung-Hwan), Seol Ki-Hyeon (90-Cha Doo-Ri)
MATEUSZ BOROŃ
MATEUSZ BOROŃ
mam pytanie.
OdpowiedzUsuńSzpakowski przedstawia skład Korei i na koniec mówi, że ktoś tam jest porównywany do Rooneya? Jakim sposobem? Rooney w 2002 roku miał 16 lat i Szpaku nie mógł go znać! Wobec czego nie jest to skład Korei z 2002 roku.
W tekście było napisane, że spotkanie rozpoczęli "Biało-Czerwoni". Na filmiku jest wyraźnie pokazane, że kiedy Pan Darek czyta składy na początku meczu, na środku boiska są Koreańczycy. Oczywiście, że to nie jest filmik z tego meczu. A gdzie my napisaliśmy, że jest inaczej? Po prostu ze względu na jego unikalność, pozwoliłem sobie zamieścić.
UsuńPozdr.
pwc