14. czerwca 2002r., stadion
w Daejon - mecz grupy D piłkarskich Mistrzostw Świata Korea/Japonia 2002. Przed
rozpoczęciem spotkania trener Amerykanów, Bruce Arena stwierdził, że każda
drużyna, która przebrnęła europejskie eliminacje jest silna. Jak się później
okazało, nie mylił się. Trener Engel, postanowił dać szansę rezerwowym
piłkarzom, tak by każdy, kto przyjechał, mógł poczuć atmosferę wielkiego turnieju.
W bramce pojawił się Radosław
Majdan, a w polu: Tomasz Kłos,
Jacek Zieliński, Arkadiusz Głowacki, Maciej Murawski i Cezary Kucharski.
W
3. minucie spotkania, po pierwszej akcji Polaków, piłka opuszcza końcową linię
boiska i sędzia zarządza rzut rożny. Wykonuje go Jacek Krzynówek. Ostra centra w pole karne. Powstaje tam ogromne
zamieszanie. Do piłki pierwszy doskakuje Olisadebe i z najbliższej odległości
strzela jak z armaty. Piłka odbija się od poprzeczki i wpada do bramki.
Goooooooool! 1:0 dla Polski. „Patrzył w niebo i wypatrzył tę bramkę, napastnik
Reprezentacji Polski” – krzyczał euforycznie komentator Polsatu Sport, Mateusz Borek.
Chwilę
po rozpoczęciu gry przez Amerykanów, gdy polscy kibice jeszcze świętują 40. gola
w finałach Mistrzostw Świata, piłka trafia do naszej bramki. Sędzia orzeka
jednak faul Donovana na Głowackim. Za to w
5. minucie, po szybkiej kontrze lewą stroną , Krzynówek zagrywa dokładną centrę do
Kryszałowicza, a ten strzela z pierwszej piłki. Goooool! 2:0 Nokaut Amerykanów.
Po zdobytych bramkach nieco się cofamy, pozwalamy grać
przeciwnikom. Czekamy na kontrę, widać to w statystykach posiadania piłki,
gdzie nasza kadra oscyluje w okolicach czterdziestu procent. Wynik 2:0 utrzymuje się do
końca pierwszej połowy, choć mogło być nawet wyżej, gdyż sytuacji "sam na sam"
nie wykorzystał Jacek Krzynówek, a dobitka Macieja Żurawskiego zatrzymała się
na słupku. Widać chęć, zaangażowanie, pasję w grze polskiego zespołu.
Druga połowa to ostrożniejsza gra Amerykanów, choć w dalszym
ciągu to oni są przy piłce. My z kolei gramy tak ,jak lubimy - z kontry. Po
jednej z nich, znów mamy korner, wcześniej jednak awizowana jest zmiana. Boisko
opuszcza Cezary Kucharski, który świetnie wywiązywał się z roli ofensywnego
pomocnika. W jego miejsce pojawia się Marcin Żewłakow. Ledwo zdążył wbiec w
pole karne, a z rogu boiska piłkę rozegrali Krzynówek z Koźmińskim, ten ostatni
dośrodkowuje prawą nogą na piąty metr, zaś napastnik Mouscroen zdobywa bramkę.
Wejście niczym w meczu eliminacyjnym z Armenią w Warszawie, gdzie także
przebywał na boisku kilkanaście sekund i również zdobył bramkę na 3:0 dla naszej
kadry!
Szalona radość polskich zawodników mogła być jeszcze
większa, gdyby Maciej Żurawski wykorzystał rzut karny po faulu na
Kryszałowiczu. Brad Friedel wyczuł jednak intencję napastnika krakowskiej
Wisły i nie mogliśmy cieszyć się z czwartego gola.
W końcu do siatki trafili także Amerykanie. W 83. minucie , celnym
strzałem z boku pola karnego popisał się Donovan , nie dając tym samym żądnych szans Radosławowi
Majdanowi. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Patrząc na grę „Biało-Czerwonych”
w tym meczu, nasuwa się pytanie - dlaczego z takim
polotem nie graliśmy wcześniej? Dlaczego trener Engel nie odważył się
zaryzykować w meczach z Koreą i Portugalią?
Było to dla nas godne pożegnanie z Mundialem. Na konferencji prasowej, Selekcjoner wyznał: "Teraz możemy odejść z dobrymi wspomnieniami" A odeszliśmy w doborowym towarzystwie, gdyż ze swoich grup nie awansowały
między innymi Francja i Argentyna. Dobiegła końca piękna przygoda Polaków. Osobiście, jesteśmy wdzięczni trenerowi za wspaniałe emocje w eliminacjach i wielki sukces po 16 latach. Czas, by nauczyć się doceniać sam awans, gdyż poziom polskiego futbolu każe kontestować większe oczekiwania kibiców i mediów...
MŚ Korea/Japonia 2002
Daejon, 14. czerwca 2012r.
Bramki: Emmanuel Olisadebe (3
min), Paweł Kryształowicz (5 min), Marcin Żewłakow (66 min) ; Donovan (83
min)
Sędzia: Jun Lu (Chiny) oraz Fierro (Ekwador)
i Pool (Holandia)
Żółte Kartki: Frankie Hejduk (USA) ; Radosław Majdan, Marek
Koźmiński, Cezary Kucharski, Emmanuel Olisadebe (Polska)
Widzów: 26 000
POLSKA: Radosław Majdan - Tomasz Kłos (89-Tomasz Wałdoch),
Jacek Zieliński, Arkadiusz Głowacki, Marek Koźmiński - Maciej Żurawski, Maciej
Murawski, Cezary Kucharski (64-Marcin Żewłakow), Jacek Krzynówek - Emmanuel
Olisadebe (86-Paweł Sibik), Paweł Kryształowicz; trener- Jerzy Engel
USA: Friedel
- Sanneh, Pope, Agoos (36-Beasley), O'Brien, Hejduk - Stewart (68-Jones),
Reyna, Donovan - Mathis, McBride (58-Moore); trener- Bruce Arena
MARCIN SZYMAŃSKI I MATEUSZ BOROŃ
"Nikomu niepotrzebnych pięciu bohateiros" - Pudelsi, Mundialeiro
OdpowiedzUsuń50 years old VP Product Management Derrick Worthy, hailing from Haliburton enjoys watching movies like Blue Smoke and Shopping. Took a trip to La Grand-Place and drives a Chevrolet Corvette L88. nastepny
OdpowiedzUsuń