12. czerwca 2006r. Paweł Janas wreszcie zjawił się na konferencji prasowej. Przebiegła ona następująco [fragmenty wybrane]:
Nie zginąłem, jestem. Jutro
pewnie też będę musiał być na konferencji, bo jest przedmeczowa… My tu mamy grafik.
Michał Olszańki i Kaziu Olszek ustalają, kto jest na który dzień. Po
wczorajszej konferencji znajomi z Polski zaczęli mnie wypytywać, co się ze mną
stało. A ja przecież jestem. Po przegranym meczu też byłem. W telewizji
publicznej, wypowiadałem się również dla Polsatu, a także dla telewizji FIFA,
byłem na konferencji prasowej, przechodziłem także przez Mixed Zone.
Czy Pan zdaje sobie sprawę, ile złego wyrządziliście, zamykając
treningi, unikając mediów, a także kibiców?
Ja u pana w telewizji byłem po meczu z Ekwadorem. A grafikiem codziennych
konferencji rządzą rzecznicy prasowi. Nie wiem dlaczego pan mówi, że my coś
złego zrobiliśmy.
Co pan powie o taktyce. Jakie będą zmiany w środę, w czasie meczu z
Niemcami?
Zobaczymy w środę.
Jak Pan dziś ocenia zmiany w składzie w trakcie spotkania z Ekwadorem?
Zmiany zrobiłem w odpowiednim momencie.
Czy rozpracowaliśmy Ekwador?
Nasi trenerzy od roku jeździli za
zespołami z naszej grupy.
Po co było ukrywać treningi, skoro Ekwador i tak wszystko o nas
wiedział?
Też o nich wszystko wiedzieliśmy,
tylko oni lepiej wykonali.
Szymkowiak zagra przeciwko Niemcom?
Szansa jest zawsze.
Docierają do kadry głosy z
Polski od kibiców? Może maile?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz