„Jak usłyszałem nominacje, myślałem, że
to żarty. Chciałem rzucić futbol w diabły. Nie mieć nic wspólnego z ludźmi
kręcącymi się wokół piłki (…)Może kiedyś dowiem się, jakie pozasportowe
czynniki zdecydowały o tym, że nie jadę do Niemiec. Czy jestem w szoku? Studzę
się zimną wodą. Ciężko mi to wszystko zaakceptować. W ostatnich miesiącach mało
grałem, fakt. Ale każdą szansę do występu traktowałem jako okazję do
przygotowania się na mistrzostwa. Nie znajduję żadnego logicznego uzasadnienia
decyzji trenera(...)Kto może mieć taki wpływ na Janasa, że zmienia kadrę? Nie
chodzę za nim. Nie wiem, w jakim towarzystwie się obraca. Znam jednak
środowisko piłkarskie i czasem się tego wstydzę. Czasem mi głupio, że w ogóle
gram w piłkę. Wiem, jakie są układy i zależności między trenerami a agentami
piłkarzy. W poniedziałek wieczorem chciałem skończyć z piłką mimo jeszcze
rocznej umowy z Liverpoolem. – powiedział „Gazecie Wyborczej” Jerzy Dudek.
Decyzje personalne
Pawła Janasa mocno wstrząsnęły środowiskiem piłkarskim i kibicami. Na
absurdalne absencje świetnie zareagowały firmy, które reklamowali Tomaszowie:
Kłos i Frankowski. Ten pierwszy zachęcał do kupowania środka przeciwbólowego.
Etopiryna broniła się hasłem - "serce boli, głowa nie". Trzeba
przyznać, że błyskotliwie wybrnęli z sytuacji. Firma bukmacherska Sportingbet,
której twarzą był Franek, pisała: "Tomek, dziękujemy za mundial.Jesteśmy z
Tobą". Jedynie Telekomunikacja Polska wykazała ignorancję i po obejrzeniu
emitowanych spotów, można było odnieść wrażenie, że Jerzy Dudek będzie bronił
bramki naszej reprezentacji na Mistrzostwach Świata w Niemczech.
Najbardziej
wygrany był menadżer Radosław Osuch, którego aż trzej podopieczni znaleźli się
w kadrze na mundial (Boruc, Dudka, Brożek).Podobnie było w przypadku Grzegorza
Bednarza. Dwóch jego klientów znalazło się w "dwudziestce trójce'
(Szymkowiak i Gancarczyk). Z kolei Jarosław Kołakowski, przed laty dziennikarz,
znany człowiek mediów, reprezentował interesy Mariusza Jopa i Radosława
Sobolewskiego. Aby mogli on wszyscy coś ugrać, ich zawodnicy musieli jeszcze
wystąpić na turnieju. Tutaj szczególną szansę mieli młodzi piłkarze. Paweł
Brożek "dał dobrą zmianę" w spotkaniu z Ekwadorem, podobnie jak
Jeleń. Boruc z kolei był jednym z najlepszych bramkarzy na turnieju.
Decyzje
Janasa rzeczywiście zabolały kibiców. Dziś, po sześciu latach od Mistrzostw
Świata w Niemczech, Tomasz Frankowski wciąż jest kluczową postacią polskiej
ligi. Strzela jak na zawołanie, a swoim doświadczeniem i instynktem snajperskim
może imponować niemal wszystkim zawodnikom w naszym kraju. Tym młodszym i tym
starszym. Selekcjoner twierdził: 'na mundial nie jedzie się na
zasługi". Nic nie stało jednak na przeszkodzie, by
"Franek" był jokerem - wchodził na ostatnie minuty i rozstrzygał
wyniki spotkań, tak jak czynił to w eliminacjach.Inaczej potoczyły się losy
Jerzego Dudka. Jego następca na mundialu bronił tak dobrze, że stał się numerem
jeden, także na kolejne: eliminacje i turniej. Boruc swą dyspozycją obronił
kontrowersyjny wybór trenera. Jeśli zaś chodzi o Tomasza Kłosa... Formacja
defensywna Reprezentacji Polski, w Niemczech zagrała bardzo słabo. Ale o tym
już w następnych tekstach.
Świetne teksty, tylko musicie bardziej rozreklamowac na FB ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńPozdr.
M.
Genialna strona ;D reklamujcie się baedziej bo milo posluchac o starych dziejach, teraz o EURO 08 proszę;)
OdpowiedzUsuń